Mam się przedstawić – to jest z reguły najtrudniejsze, bo trzeba wybrać fakty, a tak dużo się działo i każdy spotkany człowiek, każda sytuacja, publikacja wnosiła wartość, niosła radość. Na początku literackiej drogi zaprzeczałam pozytywnym opiniom, umniejszałam swoje sukcesy, potencjał (bo przecież wszystko można lepiej, więcej, inaczej). Zaczęłam się sobie przyglądać, uczyć się doceniać od momentu, gdy wybitny krytyk, poeta powiedział: „Dudzińska ty już lepiej milcz albo się chwal. My swoje wiemy”.
Poznaj pozostałych jurorów konkursu
Lubię ludzi i poezję, lubię czytać książki, zachwycać się językiem, konceptem, fabułą. Przeżywać wraz z autorem jego artystyczne refleksje. Bardzo cenię sobie spotkania w realu albo poznawanie poprzez twórczość, korespondencję, spotkania on-line, nagrania, filmiki. Często, znając problemy czasem osobiste, rozmawiając, współuczestnicząc czuję, że te chwile są dla mnie bezcenne, dają mi siłę i motywację. Dają wiarę w ludzi, w sens działań non profit na rzecz kultury, twórców, artystów.
Łucja Dudzińska (1960) poetka, wydawca, redaktorka ponad 70 książek i dwóch serii wydawniczych, animatorka kultury – inicjatorka wielu spotkań, prezentacji, wystaw, wierszy-stawek, konkursów, warsztatów, ogólnopolskich akcji literackich Ludzie Wiersze Piszą – promujących czytelnictwo poezji. Inicjatorka Grupy Literycznej Na Krechę. Członkini Zarządu Głównego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w Warszawie, prezes FONT oraz SPP O/Wlkp. w Poznaniu.
Zawsze byłam aktywna. Nie zastanawiałam się „co ludzie powiedzą”. Czasowi dawałam czas, i on traktuje mnie łagodnie. I pozwala na zatrzymanie wskazówek. Jestem powiedzmy „półwieczną kobietą”, która zaczęła życie od nowa w Słupsku. Absolwentką Uniwersytetu Ekonomicznego i Studium Pedagogicznego, z długo ukrywanym poetyckim i redaktorskim talentem (świadczy o tym dorobek), który wyrasta z miłości do słowa oraz z szacunku i pokory wobec gry słownej czy wielu warstw interpretacyjnych języka. (Chwalę się w myśl pouczeń;)
Mogę ogłosić w 2023 roku dopiero 15-lecie literackiej drogi (chociaż pisałam wiersze od szkoły podstawowej – moje dzieciństwo było trudne i smutne). Owocem tych 15 lat, tak jakbym chciała nadrobić stracony czas, jest (równolegle z pracą zawodową) spory dorobek animacyjny i twórczy: 10 książek poetyckich (wiele pomysłów niewydanych), tłumaczenia na kilkanaście języków, publikacje w antologiach, pismach, udział w podcastach, programach TV i radiowych, uczestnictwo w spotkaniach i festiwalach krajowych, zagranicznych, a wcześniej – kilkadziesiąt laurek ogólnopolskich konkursów poetyckich na wiersze i tomy poezji.
Wiele radości sprawił, przygotowany na podstawie moich utworów, spektakl muzyczno-poetycki „Jestem Julią” w teatrze RONDO w Słupsku. Wyjątkowo czułam się na Chełmińskich Walentynkach. Hasłem spotkania był wybrany przez organizatorów mój cytat „Co powinno się wydarzyć, aby sobie pozwolić spłonąć w miłości i codziennie dzielić się nią jak kawałkiem chleba”. Wyeksponowano też poezję w witrynach w przestrzeni miasta pod hasłem „Delikatność tkanki”.
Polecam obszerne publikacje: PORTRET Łucja Dudzińska –„FRAZA”nr 2(100)2018 str. 49-73 Wiersze, Rozmowę, wywiad – przeprowadziła Jolanta Nawrot, Wielogłos o poezji: Anna Dominiak, Katarzyna Michalewska, Szymon Kantorski, Bartłomiej Siwiec. Rozmowa Artystyczna – „Migotania” nr 1,2(66,67)2020 str.47-52 „z mandragory w metamorfozy” do rozmowy zaprosił Zbigniew Ikona Kresowaty. W autoprezentacji wykorzystałam też cytaty krytyków, poetów na temat twórczości.
Mój altruizm na rzecz twórców i wszelkich inicjatyw kulturalnych znajdował wyraz (między innymi) w działaniach Grupy Literycznej Na Krechę (od 2011) Link na opis działań w ufundowaniu i prowadzeniu ( Fundacji Otwartych Na Twórczość akronim FONT – od 2016). Istotne jest członkostwo w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich (SPP) w Zarządzie Głównym w Warszawie i w Komisji Kwalifikacyjnej (w kadencjach 2017-2025), a ostatnio jako Prezes Oddziału Wielkopolskiego SPP w Poznaniu który trzeba reaktywować.
Doceniono działania. Wymienię te najbliższe sercu. W roku 2017 wybitny poznański rzeźbiarz Kazimierz Rafalik wręczył statuetkę „Dobry człowiek” (profesjonalizm & bezinteresowność), którą z Jego inicjatywy przekazuję dalej, doceniając ludzi z pasją. Na wniosek Justyny K. Ochędzan prezeski WRK (Wielkopolska Rada Koordynacyjna Związek Organizacji Pozarządowych) otrzymałam wyróżnienie Urzędu Miasta Poznania jako Wolontariusz Roku 2021, a dzięki laudacji Danuty Bartosz (prezeski Wlkp. Związku Literatów Polskich) Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego przyznało medal „Labor Omnia Vincit” za krzewienie idei pracy organicznej. Rok później Adam Siemieńczyk – reprezentuje PoEzję Londyn i oGgródek PoEzji wręczył medal „Poetyckiej Alei Róż” za wspieranie oraz promowanie kultury.
A tak całkiem prywatnie…
Cierpię na chroniczy brak czasu. Nie znalazłam go, na przykład, aby przygotować profil na Wikipedii, a często o to się ktoś upomina. Za to dokładnie (w albumach) prowadzę stronę na Facebooku www.facebook.com/poezja.Lucja.Dudzinska
Na ile zdrowie pozwala (a ostatnio dozuje swoje przywileje) lubię czerwone wytrawne wino i dużo świeżego powietrza. Najchętniej jeżdżę na nartach, pływam, jeżdżę na rowerze, wychodzę na wielokilometrowe spacery. Oczywiście lubię podróżować, zwiedzać, podziwiać przyrodę, zabytkowe miejsca, architekturę, poznawać ludzi, obserwować ich. To inspiruje. Wtedy powstają wiersze i drabble podróżne – krótkie formy prozatorskie – czyli zwarty opis historii pomieszczony w 100 słowach. Aż 20 z nich zostało opublikowane w „Twórczości”nr 6/2020.
Łucja Dudzińska
DYSHARMONIA
Nad ranem obudzić się arbuzem, toczyć się. Toczyć w dół,
po przekrojeniu krwawić. Trzeba zastanowić się, czy krew
sfermentuje, stanie się winem, czy zakrzepnie. Jak to jest
z niedoborem witaminy K? Nie analizuje się psiej miłości.
Po prostu jest, w zamian wyprowadza się na spacer i karmi,
raz dziennie. Czy wszystko musi coś znaczyć? Wiercenie
dziury, szczekanie. Biją dzwony (bo ranne wstają zorze),
brzęczą muchy. Za ścianą jazz, za oknem lato
z radiem pod pachą. Wyczulony na kakofonię zanika.
Pojawia się ze zdwojoną siłą, aby krzyknąć. Nadaje
znaczenia temu, czego pragnie; temu, czego dziś potrzebuje.
To tak, jak z dworcem centralnym – nie wiadomo, czy
jest domem kloszarda, początkiem czy końcem podróży.
Na peron trzeci wjedzie pociąg bezosobowy opóźniony 120 minut!
Źródło: https://www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=22858