Cały artykuł dostępny na stronie http://www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=19065

W poczuciu, że będzie to historyczne wydarzenie, pakuję się ponownie do Jindabyne. Tym razem mamy podpisać z Aborygenami oświadczenie o wspólnym stanowisku wobec dual naming Góry Kościuszki, ale bardziej kolorowym elementem podróży będzie odsłonięcie tablicy upamiętniającej matriarchalną starszyznę Monaro Ngarigo. Tak więc na dzień przed podróżą, 16 maja, myję, siekam i pakuję w pudełka warzywa, głównie selery oraz owoce, aby kierowca miał co żuć, gdy napadnie go senność, ale i po to, aby gości poczęstować w naszym sympatycznym apartamencie przy Hotelu Horizon. Radośnie i bez oporu budzę się w piątek 17 maja, wielkie pakowanie walizki i coolboxa, prezentów dla Aborygenów. Przed wyjazdem na autostradę mamy jeszcze dokupic cztery bukiety kwiatów.Humory dopisują, mamy poczucie sukcesu, bo oto wniosek „samozwańców” z Tumbarumba o nadanie drugiej nazwy Górze Kościuszki został póki co odrzucony.