W zeszły piątek, 6 października 2023, zebraliśmy się w Bryan Brown Theatre (Bankstown), który tego wieczoru stał się jakby świątynią Czasu wskrzeszonego i to w dwóch tunelach, biegnących równolegle po ścieżkach pamięci. Najbliższy z nich mówił do nas z filmu przypominającego obrazy z festiwali Kościuszki i Strzeleckiego, które na przestrzeni lat piętnastu organizował KHI (Kościuszko Herritage Inc). Nie zabrakło w nim też obrazów z wizyt przedstawicieli Monaro Ngarigo w Krakowie u grobu Tadeusza Kościuszki, zwiedzania wawelskiego zamku i Krakowa. Było to jakby preludium do konkursowej gali, a trwało od 6 PM do 7 PM.
Następnie otworzył się tunel Czasu przywołujący epokę Pawła Edmunda Strzeleckiego z okazji 150-lecia jego zgonu, celebrowanego w ramach obchodów Roku Strzeleckiego, ogłoszonego w 2023 przez Sejm RP. Za sprawą Polskiej Fundacji Kościuszkowskiej i Kościuszko Heritage Inc. z siedzibą w Australii był to więc uroczysty powrót do wieku XIX-tego, a Paweł Edmund Strzelecki patrzył na nas z ekranu, gdzie monumentalna fotografia ukazywała jego oblicze, promieniujące olimpijskim spokojem, choć urodził się przecież wtedy, kiedy Polska znikała z mapy Europy.
A wyruszy na podbój planety odkrywając nowe ziemie, zwłaszcza w Terra Australis, gdzie spędził aż cztery lata. Tę część wieczoru prowadził już Eryk Lenartowicz (Master of Ceremony), a rozpoczęło ją „aknowledgement of Country”. Następnie wystąpił ambasador RP w Australii pan Maciej Chmieliński , który w serdecznych słowach przedstawił sylwetkę naszego podróżnika. Zaraz po nim przemawiał patron KHI i były dyplomata australijski Richard Broinowski, którego polscy przodkowie przybyli do Australii w wieku XIX-ym, a Gracjan Brojnowski zasłynął szczególnie wspaniałym dziełem „Birds of Australia” (6 tomów), którym zachwycił się Paderewski i nabył je dla Biblioteki Jagiellońskiej.
Wystąpił też prof. Michael Organ, historyk, archiwista i były polityk, który zarysował postać Strzeleckiego nie tylko jako podróżnika, ale i człowieka o wielu talentach, także filantropa, zarazem i „mystery man”. Dobrym punktem wieczoru był uroczy popis pani Zofii Kaszubskiej, która zaskoczyła nas bezpretensjonalną piosenką „How to pronounce Strez-lecki”. Zaraz potem przemiłą niespodzianką był występ młodziutkiego skrzypka Sebastiana Banasiaka-Adaji, który grał z dużą wrażliwością Romans Henryka Wieniawskiego, z akompaniamentem Krzysztofa Małka.
I wreszcie sam maestro Krzysztof Małek wykonał z temperamentem sławnego poloneza (op.53, ), w którym słychać na przemian kantylenę i jakby tętent końskich podków. Pan Małek występuje od wielu lat, jest naszym najlepszym pianistą w Australii i często dawał koncerty nie tylko dla Polonii. Zachwycony programem wieczoru na pewno był i sam hrabia Strzelecki, bo przemówił z ekranu ( „This is Strzelecki speaking” E.Kędziora), dziękując Ernestynie ( kapłance w tej świątyni Czasu ), że o nim pamięta. Niewątpliwie jej ogromną zasługą jest to, że pielęgnuje ona – angażując tuziny osób z Polonii i osobistego „kapitana” prof. Andrzeja Kozka – wielkie postacie Kościuszki i Strzeleckiego, złączone w Australii jakby bliźniaczym, duchowym pokrewieństwem. Z polonijnych osiągnięć te festiwale poświęcone obu gigantom polskości i zarazem wartości uniwersalnych, nie mają sobie równych.
W daszym ciągu wieczoru byliśmy świadkami prezentacji wyników konkursu, przedstawianych (po kolei) przez małżonkę Ambasadora Małgorzatę Jagas-Chmielińską, byłego ambasadora Australii Richarda Broinowskiego i dr Alison-Broinowski. Nie trzeba ich tu powtarzać, gdyż są dostępne na Pulsie Polonii, w kategoriach piosenki, poezji czy w sztukach plastycznych. Jednak warto warto tu przypomnieć, że pierwszą nagrodę za piosenkę „Badźmy wszyscy jak Strzelecki” zdobył Lech Makowiecki z Gdyni, znakomity bard patriotycznych pieśni, znany również Polonii australijskiej z występów na antypodach.
Natomiast trzeba podkreślić wielki zasięg konkursu, gdyż prace nadesłano nie tylko z Polski, ale i z odległych krajów planety. Artyści ci jak Daria Liui z Rosji, Elena Łabetskaja z Uzbekistanu, artystka japońska Riho Okagami-Siedlecka, Alexandra Woźniak z USA czy Rafał Mickiewicz z Litwy zdobyli wyróżnienia i dyplomy. Warto też zauważyć duży udział młodzieży z Polski i Australii. W foyer prezentowano sporo ich prac, a w drugiej części piątkowej gali słyszeliśmy utwory młodych raperów, bo taka jest moda współczesności, natomiast starsze pokolenia wolą piosenki śpiewane np. przez Dorotę Banasiak, matkę młodziutkiego skrzypka Sebastiana i dysponującą przy tym imponującym głosem.
Podczas gali w Bryan Brown Theatre, oprócz gastronomicznego festynu, doszło też do promocji książki Lecha Paszkowskiego „Paweł Edmund Strzelecki. Podróżnik, odkrywca, filantrop” (Poznań, Wydawnictwo Naukowe UAM 2021, str.448). Współwydawcą jest Kościuszko Heritage, a jest to tłumaczenie książki Paszkowskiego „Sir Paul Edmund Strzelecki, Reflections on his Life” (Melbourne 1997). Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu opublikował ten pokaźny tom z uwagi na jego dużą wartość naukową, a jest to też rzetelna biografia Strzeleckiego. Nasz podróżnik też pozostawił dzieło o naukowej wartości Physical Description of New South Wales and Van Diemen’s Land (London 1845), które nadal jest źródłem informacji o Australii. Otrzymał za to Złoty Medal Królewski i ogłoszono go „geografem o nadzwyczajnych zasługach” (1846).
Za pełną poświęcenia pracę w czasie zarazy i głodu w Irlandii przyznano mu tytuł Kawalera Orderu Łaźni (1848). I do tej misji Strzeleckiego nawiązywał wiersz „Terra Nullius” Moniki Athanasiou – poprzez temat głodu – recytowany przez autorkę w ubiegły piątek w Bankstown. Książka Paszkowskiego doczekała się zatem polskiego przekładu z inicjatywy Kosciuszko Heritage, a jest rzeczywiście nieocenionym kompendium o Strzeleckim i jego dokonaniach, a nie wyłącznie biografią. Są w niej nawet listy do Adyny, polemiczne wątki z paszkwilem Helen Heney i wiele aneksów, przypisów, a czyta się to świetnie kontemplując ilustracje z epoki Strzeleckiego i czasem naszej.
Odrzucony przez ojca Adyny Paweł Edmund ruszył w świat i zwiedził prawie całą planetę, a w Londynie bywał na dworze królowej Wiktorii, która kilkakrotnie nagradzała jego zasługi. Dzięki staraniom Kosciuszko Heritage dzieło jego życia trwa w pamięci Polaków.
Marek Baterowicz, Ph.D.
Źródło: https://www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=22961
zdjęcia: foto Naseem Khan & Jerzy Kortynski