Jeszcze w trakcie trwania Konkursu Strzeleckiego zafrapował mnie dziwny obraz Joanny Paterek, 16-letniej uczennicy Liceum Ogólnokształcącego w Górze (Wielkopolska). Obraz naładowany symbolami. Dziwny, inny od wszystkich, wykonanych przez młodzież. Napisałam emaila do nauczycielki, Pani Joanny Botwin, w nadziei, że dostanę ciekawy opis inspiracji. Istotnie, wkrótce dostałam dość obszerny list od Miss Paterek, który pozwalam sobie opublikować dopiero teraz, po konkursie, po wynikach, po uzyskanym wyróżnieniu.
Hasło konkursowe brzmi “W duchu Strzeleckiego”, więc ja chcąc pokazać piękno duszy wielkiego Polaka ukazałam na obrazie kilka z najważniejszych motywów nawiązujących do jego życia. Polska, Australia i Irlandia, to miejsca, które posiadały szczególne lokum w sercu bohatera. Każde z nich darzył ogromna miłością – inną lecz bezgraniczną (każdą krainę zawarłam symbolicznie na obrazie). Na pierwszym planie widnieje koń (podobnej maści, co koń Tadeusza Kościuszki uwieczniony na Panoramie Racławickiej). Siedzi na nim Lady Herbert -serdeczna przyjaciółka Strzeleckiego, która wiele dla niego znaczyła. Dużo mu pomagała, a że była zamożna satynowe materiały, czy posiadanie konia nie było jej obce. Za zwierzęciem damy stoją Aborygeni. Plemiona australijskie to też ważny aspekt dla Edmunda. Zaprzyjaźniał się z nimi, opisywał ich życie, pomagał im. Dzięki niemu wiemy o wiele więcej o kulturze i zachowaniach tego środowiska.
W centrum znajduje się sam bohater – Paweł Edmund Strzelecki. Pochyla się nad umierającym z głodu irlandzkim dzieckiem, wręczając mu skibkę chleba (symbol pożywienia, dostatku, dobra). To nawiązanie do Wielkiego Głodu – klęski głodowej, Która dotknęła Irlandię w latach 1845-1849 i od której Paweł Edmund uratował ponad 200 tys. dzieci.
Po lewo na skarpie, na wyschniętym drzewie (element krajobrazu australijskiego) siedzi sęp , który żywi się padliną. On też nawiązuje do dramatu Zielonej Wyspy (głód). Po prawej na zdrowym, zielonym drzewie siedzi koala (imieniem Strzeleckiego nazwany został jeden z ich gatunków). W tle rozciągają się pustynne stepy Australii, a za nimi pną szczyty Wielkich Gór Wododziałowych – oczywiście z Górą Kościuszki na czele! Wbita jest również zniszczona tabliczka z napisem ‘GOLD’, która mówi o zatajonym, później zaniedbanym odkryciu australijskiego złota przez Strzeleckiego.
Na niebie z chmur układa się twarz. Lico dumnej Polski/ stęsknionej Aleksandry Turno, która wie, że jej miłość nie jest pobłogosławiona przez ojca, cierpi. Oblicze jest dwuznaczne, ale jego zadaniem m.in. jest pokazanie, że zasługi Pawła Edmunda Strzeleckiego nie były i nie są widziane tylko z tamtych terenów świata, gdzie działał. Przykład jego zasług możemy znaleźć jeszcze w mnóstwie innych dziedzin. które wydawałoby się nie są w ogóle powiązane. Kolorystyka obrazu jest raczej żywa i radosna – zaczerpnięta z charakteru bohatera. Tak postrzegam Pawła Edmunda Strzeleckiego i chciałabym, aby inni też zobaczyli jego osobę w ‘mój’ sposób.
Z wyrazami szacunku
Joanna Paterek
TE I INNE PRACE KONKURSOWE JUŻ NIEDŁUGO ZNAJDĄ SIĘ W NASZEJ SPECJALNEJ PUBLIKACJI – E-BOOKU.
Źródło: https://www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=22983