25 sierpnia Głuszynę po raz kolejny w tym roku odwiedzili goście z Australii. Tym razem byli to Polacy, naukowcy mieszkający w północnej części Australii, etnolodzy Państwo Włodzimierz Żukowski i Katarzyna Potocka-Żukowska. Na co dzień w swojej pracy w Australii zajmują się dokumentacją i ochroną miejsc świętych Aborygenów oraz losami rdzennej ludności, nad którymi jako pierwszy pochylił się ponad 100 lat temu P. E.Strzelecki.

Co ciekawe, Strzelecki swoim podejściem dał początek etnografii i antropologii wiele lat przed uznaniem ich jako nauki. O wszystkich ciekawostkach z życia rdzennej ludności Australii, o których nam z przyjemnością opowiedzieli wspaniali Goście przeczytacie Państwo w najbliższym wydaniu gazetki osiedlowej, a jeszcze we wrześniu będzie okazja wysłuchać wykładu w PTPN.

Dziękuję Panu Profesorowi Zbigniewowi Jasiewiczowi za przedstawienie nam swojego dawnego studenta i jego przesympatycznej Małżonki oraz pokazanie im Głuszyny, miejsca urodzenia wybitnego Polaka Pawła Edmunda Strzeleckiego. Cieszę się, że cieszyło się zainteresowaniem dzisiejsze wydarzenie w Klubie 31.BLT. Składam serdeczne podziekiwanie dla Pana Dowódcy 31.BLT Pułkownika Pilota Łukasza Piątka za życzliwość i współpracę z RO.

Marzena Moryson-Patalas, Przewodnicząca Zarządu Osiedla Głuszyna w Poznaniu

źródło: Facebook


Od Redakcji Pulsu Polonii: Ta notatka wzbudziła w nas nutkę nostalgii za dawnymi czasami, kiedy to Włodek Żukowski (mieszkający wówczas jeszcze w Alice Springs) był często moim gościem na antenie Radia SBS; opowiadał przeciekawie o Aborygenach oraz ich miejscach świętych. W tym czasie kolegowałam się z Lolą Forester, szefową sekcji aborygeńskiej w Radiu SBS. Tak więc byłam szczodrze faszerowana informacjami na temat Aborygenów, dzięki czemu budował się we mnie fundament, na którym potem powstała organizacja Kosciuszko Heritage Inc. dziś słynąca z dialogu z Tradycyjnymi Kustoszami Góry Kościuszki. Czy przyszło nam wtedy (w końcu lat 90-tych?) do głowy, że za ćwierć wieku będziemy wozić do Polski aborygeńskie delegacje śladami Kościuszki i Strzeleckiego?

Udało mi się przed chwilą natrafić w internecie na wydaną zaledwie 3 lata temu książkę “Myśli-pasje-działania. 100 lat etnologii uniwersyteckiej w Poznaniu”, a w niej na rozdział pióra W. Żukowskiego pt. Antropologia australijska i Aborygeni w procesie dekolonizacji tożsamości australijskiej.. Serdecznie zapraszam do lektury tej unikalnej publikacji oraz rozdziału napisanego przez naszego eksperta.A na zachętę proponujemy fragment rozdziału.

Starsi ludzie z ich wiedzą stali się wysoce pożądanymi partnerami dla białych antropologów, archeologów, historyków i językoznawców, którzy przyjeżdżali swoimi toyotami lub przylatywali awionetkami, specjalnie by z nimi porozmawiać. Sam ten fakt umocnił pozycję starców, przywrócił status i wartość wiedzy tradycyjnej, której byli kustoszami. Pojawiły się terminy culture man i ceremony man, opisujące ich jako ekspertów kultury. Kiedy zaczynałem pracę w Środkowej Australii jako antropolog w Aboriginal Sacred Sites Protection Authority w 1988 roku, kultura była już tą cenioną „walutą”. Z tego powodu w ceremoniach inicjacyjnych znacząco wzrósł udział młodzieży. Ci, którzy nie przeszli inicjacji, są wprawdzie tolerowani, ale nie uważa się ich za mężczyzn, kogoś, kto może wypowiadać się o „kulturze” i country, bo nie przeszedł przez business, czyli inicjację. Pojawiły się przypadki, że dojrzali już mężczyźni brali udział w tych obrzędach jako inicjowani.

Zdarzało się podczas moich prac terenowych, że młodzi mężczyźni towarzyszący swoim ojcom i dziadkom zjawiali się z magnetofonami, a nawet aparatami fotograficznymi, by rejestrować prowadzone przeze mnie wywiady i dokumentować „miejsca święte”. W latach 2018-2019, kiedy pracowałem jako konsultant antropologiczny przy budowie 600-kilometrowego gazociągu z Tennant Creek do Mount Isa w Środkowej Australii, jeden z młodych Aborygenów zjawił się nawet z GPS-em, co wywołało protesty, że usiłuje zaanektować country dla siebie.

Wielokrotnie bylem proszony o udostępnienie map, nagrań i zdjęć z wywiadów przeprowadzonych przed laty z nieżyjącymi już krewnymi, nie tyle z powodów sentymentalnych, co w celu rozwiązania sporów o własność ziemi. W jakimś sensie jest to wycofanie depozytu z banku, jakim jest antropologia, i świadczy o wzroście poszanowania dla tradycyjnej wiedzy i kultury jako wartości nie tylko symbolicznych, ale także praktycznych.

CAŁY ROZDZIAŁ ZNAJDZIESZ PONIŻEJ:
cyfrowearchiwum.amu.edu.pl/media/uploads/000031t.pdf


Polecamy też książkę Jana Lencznarowicza “Historia państw świata w XX w. AUSTRALIA”, którą można pobrać w postaci pdf pod następującym adresem: jbc.bj.uj.edu.pl/Content/348368/download/


Źródło: https://www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=1&arty_id=22894


Explore More

Uncle John Dixon on his trip to German Nazi Camp in Auschwitz

Monero Ngarigo delegation along with Djinama Yiliga Choir visited Warsaw. It was only now that Uncle John has found time to talk to the camera. He talks about his family

Monaro Ngarigo honoring the heroes of the Warsaw Uprising

Just a few hours before flying back to Australia, the Monero Ngarigo representatives, along with Djinama Yiliga Choir decided to visit the Warsaw Uprising Museum and to learn about the

Djinama Yiliga performing in Warsaw’s ARSUS

Monero Ngarigo along with Djinama Yilaga Choir is now in Warsaw, or to be more precise in the suburb of Warsaw, called Ursus, famous for being the craddle of Solidarity